wtorek, 31 grudnia 2013

Liebster Awards

Pytania:
1. Komu najbardziej ufasz?
2. Ideał mężczyzny?
3.Ulubiona piosenka?
4.Wzór do naśladowania...
5. BVB vs Bayern Monachium 
6.Ulubiony klub z Ekstraklasy ?
7.Ulubione imię dla chłopaka?
8.Jak nazwałabyś swoją córeczkę?
9.Recz bez której nie umiesz funkcjonować?
10.Największe marzenie?
11. Osoba której najbardziej nienawidzisz w naszym kraju?

Odpowiedzi:
1. Mamie 
2.Nie ma ideałów 
3.Cisza- Kamil Bednarek 
4.Mama
5. BVB
6.Lech Poznań
7.Zbyszek/Franek 
8.Antosia/Michalina/Marysia/Zosia
9.Komputer
10.Ogólnie politycy 

moje pytania:
1.Jak masz na imię?
2.Od kiedy zaczęłaś blogować?
3.Jakbyś nazwała córeczkę?
4.Jakbyś nazwała syna?
5.Siatkówka vs piłka nożna 
6.Ulubiony sportowiec
7.Czy czytasz moje opowiadanie?
8.Marco Reus vs Robert Lewandowski 
9.Ulubiona Książka
10.Gdzie chciałabyś pojechać na wakacje? 
11.Masz jakieś zwierzątko? Jak ma na imię?

czwartek, 26 grudnia 2013

2.babiarz

Wstałam z lekkim bólem głowy, postanowiłam się odświeżyć i ubrać się. Zeszłam na dół do kuchni, gdzie urzędował Robert
-Cześć –siadam na krześle jeszcze troszeczkę zaspana
-O witam –mowi uśmiechnięty-zjesz trochę
-Jak zjadliwe to spróbuję
- O teraz to nie dostaniesz. Foch z przytupem i melodyjką
-No przepraszam. Co mam zrobić żebyś dał mi to śniadanie
-Klopp dzwonił do mnie czybyś mogła poprowadzić wieczorny trening czyli wiesz ten twój aerobic czy ja jak to się nazywa
-Nie!! Na pewno nie będę prowadziła treningu- mowię stanowczo
-Ale nie masz wyboru bo powiedziałem mu że z chęcią to zrobisz
-Robeert jak mogłeś ja nie chce
-Ale co masz innego do roboty dzisiaj ?
-yyy …. Będę ciekawy film oglądała i nie mogę
-Julek poprowadzisz godzinkę i będzie spokój. A poza tym będzie twój ulubieniec-porusza charakterystycznie brwiami
-Niby jaki?- udaję że nie wiem o co chodzi
-Marcoo. Julka widziałem jak się na siebie parzycie
-Dobra pójdę. O której macie ten trening?
-O 18 to pojedziemy razem. A teraz ide na siłownie. Papa
-papa
Robert poszedł na poranny trening, a ja postanowiłam posprzątać dom. Ja wiem że Anka sprząta no ale nie ma jej jeden dzień a on ma taki burdel, to ja sobie nie chce wyobrazić jak wyjeżdża na dwa tygodnie. Po 3 godzinach sprzątania, zgłodniałam i co ?! Robercik niema nic w lodówce, wiec jako dobra siostra postanowiłam przejść się na zakupy. Kupiłam najpotrzebniejsze rzeczy i wracałam do domu Lewandowskiego, ale jak omijałam kiosk jedna gazeta przykuła moją uwagę, na pierwszej stronie byłam ja i Marco i tytuł ,, Czy na bankiecie zaiskrzyło pomiędzy młodym piłkarzem Marco Reusem a piękną, utalentowaną Polką Julią Lewandowską” postanowiłam kupic gazetę. Jak wróciłam do domu rozpakowałam torby, postanowiłam przeczytać ten artykuł
Jak wiadomo wczoraj odbyła się gala Borussi Dortmund na której pojawili się wszyscy piłkarze Bvb i cały sztab szkoleniowy z partnerkami, ale gwiazda tutejszego klubu Robert Lewandowski pojawił się z piękną kuzynką Julią Lewandowską która zrobiła niemałe wrażenie na wszystkich zebranych, a przede wszystkim na młodym piłkarzu Marcu Reusie. Jak wiadomo Marco zerwał ze swoją długoletnią partnerką Carolin, od tamtego czasu piłkarz widziany jest na imprezach na których przychodzi sam, a wychodzi z paniami które nie są za naturalne i jak można się domyśleć są mu potrzebne tylko do zaspokojenie samczych potrzeb. A co można powiedzieć o Julii Lewandowskiej? Jest utalentowaną piosenkarką, która robi karierę w Europie, jest cenioną z wieloma tytułami tancerką. Jak wiadomo od źródeł polskich dziennikarzy Julia jest wolną i niezależną dziewczyną. Czy kuzynka Roberta Lewandowskiego jest następną zabawką na jedną noc Reusa? Jeżeli tak to tylko szkoda nam tej młodej Słowianki. Ale czy Marco wie że skrzywdzi/skrzywdził córkę Mistrza Świata w boksie i siostrę bardzo dobrze grających(silnych) szczypiornistów Marcina i Mariusza? Nie chcemy być jego skórze.
Matko ale mi ciśnienie się podniosło ! Co za szmatławce !! Po przeczytaniu dennego artykuły zrobiłam obiad.
-Matko Klopp tak nas wymęczył-przyszedł zdyszany do kuchni rzucił torbę na stół
-Mógłbyś te swoje smierdzące rzeczy nie przynosić do kuchni i nie rzucać na stół na którym będziemy jedli zaraz obiad!!-wybuchłam
-Spokojnie siostra-uspakajał mnie Robert-już wynoszę-wyszedł zanieść torbę do łazienki, ja w tym czasie rozłożyłam talerze i nałożyłam obiad-o co się stało że Juleczka zdenerwowana ?
-Nic jedzmy.- zjedliśmy, Robert umył naczynia i przyszedł do salonu zagrać zemną w fifę
-A to co?- sięgnął bo dzisiejszą gazetę i zaczął czytać artykuł
-To prawda co piszą-zapytałam nie pewnie
-To że jesteś piękną i utalentowaną piosenkarką?-zapytał-nie mam zastrzeżeń
-Wiesz że nie o to chodzi. To co piszą o Reusie?
-Trochę. To że zerwał z Carolin i to że chodzi na imprezy-odpowiedział czytając artykuł-I trochę prawdy jest w tym że ma laski na jedną noc.. ale nie z każdej imprezy wychodzi z kimś. Marco się zmienił to fakt ale nie dla kolegów. Zmienił się w stosunku do kobiet, traktuję je jak rzecz, zabawkę. Uważaj na niego.
Graliśmy tak do 17 a poźniej przygotowaliśmy się na aerobic i na zumbę. Ubrałam się  wzięłam mp4 z piosenkami. I pojechaliśmy na sale na której miało się odbyć „trening”. Byliśmy pierwsi przygotowałam sale z Robertem za 15 min przyszedł trener, kazał dac im wycisk jak będą nieposłuszni. Bardzo dobrze mi się z nim rozmawiało. 5 min przed zaczęłam się rozciągać i w końcu przyszli piłkarze. Od razu kazałam Kubie i Łukaszowi stanąć w pierwszym rzędzie, bo wiem jakie to gagadki. Przy rozgrzewce zaczęli się trochę wydurniać ale dwa razy krzyknęłam i się uspokoili. Stwierdziłam że trzeba zobaczyć jak się ruszają i postanowiłam poprowadzić 30minutową zumbę. Jak włączyłam  piosenkę i zaczęłam robic ruchu to chłopcy przestali tańczyć i zaczęli patrzyć się na mnie i się szybko odwróciłam.
-POWTARZAĆ!!- krzyknęłam, zaczęłam podchodzić blisko do piłkarzy i robić razem z nimi. Stanęłam naprzeciwko w twarzą w twarz z Marco, żeby się rozluźnił, moje biodra były blisko jego, poczułam że zrobiło mi się gorąco i odskoczyłam do Kuby. Zumba zaczęła im świetnie wychodzić. Jak ruszali biodrami powstrzymywałam się od śmiechu. Pod koniec zrobiłam aerobic. Na sali zostali Robert, Mario i Marco rozmawiali o czymś, a ja wycierałam się ręcznikiem. Robert z Mario poszli podrywać biedną blond recepcjonistkę, oooo jak się Anka dowie nie ładnie. Podszedł do mnie Marco troszeczkę zmęczony
-Zmęczyłam was ?
-Trochę-odpowiada, uśmiechając się przy tym jak on umie- chciałem się spytać-zaczął się jąkać
-Co chcesz prywatne lekcje zumby?-śmiejąc się
-Może. Chciałem się spytać co robisz jutro wieczorem bo może byśmy poszli do klubu-przerwałam mu
-Słuchaj jeżeli myślisz że jestem kolejną pustą lalką, która chce się przespac z piłkarzem, być twoją kolejną zabawką, a później się pochwalisz swoim kolegą że przeleciałeś kolejną idiotkę!! To się trochę zdziwisz, bo ja nie jestem z takiego typu!-krzyczałam na niego a on spuścił wzrok- I nie polecę na Ciebie blondasku i na twoją forse-skończyłam swój monolog-a teraz musze iść. Przykro mi nie przelecisz mnie poszukaj sobie innej na dzisiejszą noc-biorę swoją torbę, przechodząc obok Marco potrąciłam go ramieniem.
Marco:

Niechciałem żeby tak wyszło, to przez ten cholerny artykuł. Może miałem laski na jedną noc, ale nie chciałem żeby Julia była na jedną noc. Poczułem do jej coś więcej, nie chciałem jej skrzywdzić. Patrząc w odbicie w wielkim lustrze zobaczyłem faceta który jest sam że nie ma kobiety z którą mógłby być. Wychodząc z budynku zobaczyłem na ziemi leżącą bransoletkę  była Julki.

Przepraszam że tak późno rozdział miał być dodany w Wigilię ale dostałam trzydniówki dziś dopiero troszeczkę mi przeszło. przepraszam za błędy. Komentować :D Wesołych Świąt :D

niedziela, 8 grudnia 2013

1. BANKIET

WŁĄCZ
-Julka proszę cię idź za mnie z Robertem na tą imprezę-błaga mnie Anka
-A nie może iść sam, wiesz jak to będzie wyglądało jak pójdzie na bankiet z siostrą?
-Może iść sam, ale wole jak ktoś go przypilnuje. Ufam mu, ale wiesz jaki Robert może być. To co godzisz się ?
-Dobra pójdę z nim na ten cholerny bankiet. Ale pamiętaj że pierwszy i ostatni raz-ostrzegam ją
-Dziękuję ci kochaniutka- całuję mnie w oba policzki-wisze ci Jack Daniela
-Ale jak mam iść to w coś się musze ubrać
-Idziemy na zakupy
Godzina przed bankietem
Anka zrobiła mi makijaż,włosy , po czym założyłam sukienkę  .
-Julkaa ile mam na ciebie czekać-krzyczy Robert z dołu
-Chodźmy bo Bobek się denerwuje-mówie do Anki.
- Ooo rzesz tyy-mina Roberta bezcenna
-Pilnuj jej, żeby się żaden Niemiec nie przyczepił-mowi Anka, dając buziaka Robertowi, a następnie mi
-Muszę cię pilnować bo jak by ci się coś stało to bym do czynienia z wujkiem , Mariuszem i Marcinem

-Gotowa?-Siedzimy w samochodzie przed wejściem
-Już się przyzwyczaiłam do paparazzi męczące jest i wkurzające ale co się nie robi dla przyszłej szwagierki-wychodzimy z samochodu. Robert bierze mnie za rękę i kroczymy czerwonym dywanem. Jakiś Pan bierze od nas nakrycia. I ustawiamy się na ściance.
- Jeszcze raz bokiem! – usłyszałam i ustawiłam się odpowiednio. Stałam i pozowałam przed stadem głodnych skandalu paparazzi. Zdawałam sobie jednak sprawę z tego, że to część mojej pracy, to całe „bywanie na salonach”. Nie było mi to potrzebne. Chciałam skupić się wyłącznie na pracy w studiu i na sali treningowej . Ten cały teatrzyk mogłam zostawić, grupce ludzi czekających w kolejce za mną. Tym, którzy znani są właśnie dzięki temu bywaniu i którzy patrzą na mnie teraz zawistnie, marząc by kiedykolwiek cieszyć się takim zainteresowaniem.
- Chodźmy już. – szepnęłam na ucho Robertowi . Skinął jedynie głową i jak przystało na dżentelmena przepuścił mnie w drzwiach

Marco
-Ej patrzcie Lewy przyszedł z jakąś laską-mowi Mario-nie zła
- Ale przecież Robert za 2 miesiące bierze ślub Anką-odzywa się Ann
-To jego siostra cioteczna. Anka dziś leci do Polski i poprosiła ją żeby przyszła z nim – tłumaczy Niemcom Łukasz.
Piękna. Tak wiem Polki są ładne, ale ona ma coś innego co mnie do niej ciągnie te dołeczki jak się uśmiecha, oczy błękitne.Idealna
-Marcoo..-ktoś mnie szturcha. Okazuje się ze to Mario-mowie ci od 2 minut ze już pojdziemy a ty jakbyś odpłynął
-Marioo, chyba Marco ktoś wpadł w oko-mowi Roman
- I  chyba wiem nawet kto-dodaje Kuba-Powiem ci że jest wolna i dobrze się z nia dogaduje
-A teraz chodzmy, bo się zaraz spóźnimy
Bankiet Jula

 Cały czas czułam na sobie spojrzenia, ale byłam do tego przyzwyczajona. Tańczyłam z Robertem jako z pierwszych par .Wszyscy trzymali się w grupkach. Co jakiś czas zerkałam w stronę pewnego blondyna ,który się Normanie na mnie gapił
 - Zeza dostaniesz. – uśmiechnął się do mnie Robert
- Co? – w końcu popatrzyłam na niego.
- Który wpadł Ci w oko? – uniósł jedną brew.
- Żaden. – pokręciłam głową, starając się nie zerkać w tamtym kierunku.
-Chodź przedstawie cię –ciągnie mnie w stronę Niemieckich pilkarzy
-Hej. To moja siostra Julia-przedstawia mnie, po czym witam się z piłkarzami i ich partnerkami. Dopadły mnie Ewa i Agata
-Jak cię dawno nie widziałyśmy-mowi Ewa- Pięknie wyglądasz
-Co raz piękniejsza-dodaje Agata
-Przesadzacie-rumienię się. Po godzinie rozmawiania z partnerkami piłkarzy, naprawdę miłe kobitki i po rozmowie  Kloppem. Postanowiłam wyjść odsapnąć na balkon. Noc w Dortmundzie była zimna zanosiło się na ulewe i na burze. Usłyszałam ze ktoś wychodzi na balkon, ale się nie odwracałam.
-Będzie burza-patrze a to ten blondyn  który się na mnie gapił Marco jak dobrze zapamiętałam
-Tak-odpowiadam.
- Jak ci się podoba bankiet
-Bardzo dobrze zorganizowany na wysokim poziomie i bardzo mili ludzie-zaciełam się – ale pewien facet się na mnie ciągle gapił – mówię żeby się speszył. Aaaaa udało się Julka- blondas 1:0
-Przepraszam cię nie chciałem ale jestes ładna..-przerywam mu
-wiem – mowie z powagą – jestem Polką- nie wytrzymuje i się zaczym śmiać –żartuję. Dziękuje za komplement. A ty się ładnie peszysz-matko powiedziałam to nagłos
-Dziękuję- zaczyna się błyskać i grzmieć. Przybliżam się do niego.
-Boję się burzy-odwracam się w jego strone, patrzymy sobie w oczy teraz zobaczyłam jak się swiecą są takie inne. Jego twarz zaczyna się zbliżać do mnie, ale kątem oka zobaczyłam paparrazich którzy nam robili zdjęcie i od razu odskoczyłam i wróciłam do środka a Marco za mną